Jaki jest bolec, to każdy widzi. Twardy, metalowy dumnie prężący się w gniazdku wisi nad dwoma dziurami. Widzimy go codziennie, ale czy wiemy, po co jest nam potrzebny?
Dobry bolec wchodzi we wtyczkę, aby zapewniać nam bezpieczeństwo. W trakcie normalnej, prawidłowej pracy urządzenia nie jest używany. Jednak jest przydatny w sytuacji, gdy przewód zasilający zostanie w jakiś sposób uszkodzony, a jego metalowa część będzie stykać się z obudową. W takiej sytuacji na obudowie pojawia się niebezpieczne napięcie, które może doprowadzić do porażenia. Prąd popłynąłby z gniazdka, przez obudowę urządzenia i przez twoje ciało, by na koniec wpłynąć do ziemi. Jednak wtedy do słowa dochodzi bolec…
Mówi wtem hola hola i pokazuje prądowi fajniejszą ścieżkę. Prąd elektryczny woli płynąć drogą, którą jest mu najłatwiej, więc większa część prądu popłynęłaby przez bolec, przewodem do ziemi a o wiele mniejsza przez twoje ciało. Przepływ dużego prądu przez bolec powoduje również zadziałanie zabezpieczeń, które mają za zadanie jak najszybciej wyłączyć napięcie i ochronić życie użytkownika energii elektrycznej.
Można zauważyć, że niektóre wtyczki nie mają otworu na bolec. Czy przez to są gorsze i powinniśmy patrzeć na nie z poniżeniem? Nie do końca, niektóre urządzenia jak na przykład suszarki, albo ładowarki mają obudowy zrobione z materiału, który nie przewodzi prądu, więc bolec jest dla nich nieprzydatny.
Działanie bolca i jego funkcja została opisana na przykładzie nowych instalacji, gdzie do gniazdka doprowadzane są przewody z trzema żyłami. W starszych instalacjach niestety nie w pełni wykorzystywano jego możliwości.
Źródła:
[1] – netio-products.com (zdjecie)